piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział trzeci

- ej, gołąbeczki mieliśmy się rozejść, a nie zbliżać do siebie jeszcze bardziej - usłyszałam nagle głos Jess.
- Idziemy, idziemy - odpowiedziałam.
Tak też zrobiliśmy. Podążyłam za Thomasem, który właśnie splótł moje palce ze swoimi. Uśmiechnęłam się
- Chciałabyś wyjść gdzieś w sobotę? - Zapytał
- Jasne.
Tym razem on obdarzył mnie uśmiechem. 
Znalazłam się koło pokoju.
- Do zobaczenia - powiedziałam, pocałowałam Toma w policzek i weszłam do pokoju.
Vanessa i Jessica siedziały na łóżku z głowami schowanymi w dłoniach jakby łkały.
- Coś się stało? - zapytałam - Gdzie jest Grace?
Jess podniosła głowę. Jej oczy były czerwone. Z pewnością płakała. Tylko dlaczego?
- Tak stało się. Coś poważnego. Porwali ją!
- Grace? Porwali Grace? Kto?
- Tak Grace. Wróżki! - tym razem powiedziała Ness. 
Zdębiałam. No bo co innego mogłam zrobić?
Wróżki właśnie porwały moją współlokatorkę. 
Wyciągnęłam telefon. 
Zadzwoniłam do Thomasa.
- A wy tu tak siedzicie i płaczecie?
- A co mamy zrobić?
- Cokolwiek!
Usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam i otworzyłam. Tom z Jamesem weszli do środka.
- Co się stało? - zapytał James.
- Porwali Grace - odpowiedziałam łamiącym się głosem.
- To co teraz zrobimy? - Jessica w końcu coś powiedziała.
- Na początku musimy się dowiedzieć gdzie mogą ją trzymać i jakoś uciec ze szkoły co też nie będzie łatwe.
- Wiem z lekcji, że oni lubią zamieszkiwać wysoko. Jak najbliżej nieba - Do moich uszu dobiegł głos Jamesa.
Zapadła chwilowa cisza.
- Góry! - Krzyknęła uradowana Vanessa.
- Co?
- No kilka ulic dalej jest park, w którym znajdują się góry. Na ich szczytach są stare, opuszczone bunkry. Tam mogą ją trzymać.
- Świetnie, to teraz trzeba jakoś uciec ze szkoły...
- Ale jak to zrobimy? Szkoła jest monitorowana. Nie pozwolą nam wyjść...
- Coś musimy wymyślić! 
***
Rozdział trochę krótki, ale cóż.
Mam nadzieję, że się spodoba. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz